Siedząc na schodach ,paląc kolejnego szluga płakałam . Płakałam jak małe dziecko . Płakałam prosząc Boga ,żeby zlitował się nade mną . Dławiłam się własnymi łzami , nie mogłam wydusić z siebie innych słów oprócz 'Boże zlituj się ' . Nie rozumiałam dlaczego wszystko skupiło się na mnie ,dlaczego nie mogę mieć normalnego życia , dlaczego na każdym kroku mam problemy . Chciałabym położyć się spać z myślą ,że gdy jutro wstanę nie będę musiała znów zmagać się z przeciwnościami . Chciałabym ,ale to nie możliwe , bo póki co to ciągle w życiu mam pod górkę
|