Moje palce błądzą po klawiaturze, pełne podniecenia, nie wiedząc, które najpierw klawisze przycisnąć. w głowie mam tysiące myśli, kłębiących się i ocierających o siebie, tak jakby kłóciły się które z nich ma wyjść pierwsze. W końcu! uwielbiam ten stan, gdy na spontanie robię coś, nie zważając na konsekwencje. Liczy się tylko pełen spontan, nasycony najgłupszymi pomysłami jakie przyjdą nam do głowy. Może i zachowuję się czasem jak dziecko, nikogo nie słuchając i stawiając na swoje, chociaż wiem, że nie koniecznie dobrze się to dla mnie skończy. Ale będę żyła tak, by nie zmarnować ani chwili z mojego skomplikowanego życia. A opinia innych? szczerze mówiąc, mam to w chuju:)
|