Jakoś nie byłam nigdy laską, która miała wokół tłumy typów i wolałam raczej stać z boku. Bo choć nie znałam nigdy zaklęć, to kilku z nich leciało na jakiś kurwa błysk w oku. Czy bzdury, o których piszą w rubrykach, mądre głowy w jakiś kobiecych miesięcznikach. Ja jak już czytam o miłości, to w podręcznikach od kamasutry, czy innych takich periodykach. Chcesz romantyka? Dla ciebie będę chuj wie kim, jutro wieczorem, jeśli znów mi się nie urwie film. Będę królewną, jeśli wcześniej się nie wkurwię i nie wyląduję gdzieś na mieście w jakimś klubie z kimś, kto również czasem pije. Wiem ten świat jest dziwny, ale dziś chyba częściej ratuje mnie mój urok osobisty.
|