Powtarzałam to wiele razy ale mnie nie słuchał.Powtarzałam że przy nim życie jest inne,było wiele chłopców w tym czasie...Każdego olałam mówiąc że mam swój ideał..po każdym pytaniu jaki on jest..rozpływałam się i opowiadałam że jest trochę nie znośny ,uparty, tajemniczy trochę denerwujący ale był jedyną osobą której chce...Wiele osób powtórzyło mi "WALCZ O NIEGO!"Żeby nie było..chciałam...To on odpuścił i oświadczył że między nami nic nie ma. A jego wieczna zazdrość ? Jego spojrzenie pod którym uginały się kolana... Jego nie trafiony buziak który mnie naprawdę śmieszył, mimo że kogoś miałam, ucieszyłam się że to zrobił ..odpuściłam tamtego bo on był obok...Pierwszy raz od wielu dni byłam tak beztrosko szczęśliwa. Teraz mogę się zemścić!powiedzieć jakim to on dupkiem nie jest..Ale po co ? Skoro i tak wszyscy wiemy że jest moim słoneczkiem, moim powietrzem bez którego nie mam siły przeżyć...Ludzie mówią o nim różne rzeczy. Ale ja wiem jakim jest skarbem..
|