Kiedyś dziewczyna nieśmiała, bojąca się odpyskować byle komu, słaba, apatyczna, skromna, ale zawsze uśmiechnięta, sympatyczna i miła. A dzisiaj ? Nie poznał byś jej. Pierdolona piętnastoletnia dresiara uzależniona od fajek i alkoholu. Pyskata, zbuntowana, niezależna od kogokolwiek, gotowa oklepać ryj każdemu kto miał odwagę tylko krzywo na Nią spojrzeć. Myślisz, ze to czas ją zmienił ? Myślisz, ze to te jebane hormony, które wciskają nam na biologii ? Nie . powodem tak olbrzymiej zmiany był On- facet, który w każdy weekend, dzień wolny, święta, czy wolne godziny spędzał na melanżach . Miał wyjebane na wszystko, włączając w to uczucie z jakim darzyła go Ta dziewczyna. Byli ze sobą jakiś czas. Zerwał. wiesz gdzie odeszła ta sympatyczna dziewczna, którą była ? Odeszła razem ze swoim sercem,które nosi On. Nie wróci . || Violuśś < 3
|