no tak. jestem z nim. wiem, że mnie kocha, bo powtarza to na każdym kroku. wiem, że mu zależy bo robi wszystko, żeby było po mojej myśli. wiem, że mi ufa, bo powierza mi swoje problemy. szkoda tylko, że ja nie czuję tego samego. nie czuję, że go kocham. zależy mi na nim, jako na przyjacielu, tylko przyjacielu? chciałabym żeby to się zmieniło, ale siedząc obok niego w głowie mam zupełnie kogoś innego... żal mi się. [szyszuniaa]
|