Szłam dzisiaj szkolnym korytarzem. Każdy stawiany krok sprawiał dziwny ból, który niósł się po całym ciele: od stóp po uderzenie gorąca na twarzy. Z każdym stąpnięciem ręce zaczynały coraz bardziej poruszać się, drżeć, bez mojego pozwolenia. Każde spojrzenie było jak przebicie nożem na wylot, wszystko tak bolało. Wydawało mi się, że widzę wyrzuty nawet na twarzach obcych ludzi. Nie wytrzymałam, wybiegłam... / EsEs
|