Potrafię sobie wyobrazić swój nekrolog. Prawda o moim istnieniu zostanie usunięta i zastąpiona nieistniejącym dobrem. Fakty z moje życia zostaną pominięte i zmienione i pojawią się zwroty takie jak Ukochany Syn, Kochający Brat, Oddany Przyjaciel, Pracowity Uczeń. Ludzie zmienią o mnie zdanie, z lekkomyślnego pojeba na bezbronnego męczennika, z niebezpiecznego durnia na żałosną ofiarę, z uzależnionego palanta na pechowe dziecko. Będą na przykład mówić mój Boże, jaka to strata. O, kim on mógł zostać. Był tak utalentowany, co się stało? I to pędzie pierdolony fałsz, każde pojedyncze słowo będzie fałszywe. Kłamstwo, zero prawdy.
|