Od paru dni polubiłam śnieg, zimę. Czemu? Może dlatego, że własnie podczas zimowego popołudnia spędziłam swoje najpiękniejsze chwile w życiu. I to nie chwile na stoku czy lodowisku. Chwile spędzone, od tak, w parku. Obrzucanie się śniegiem i wrzucanie do niego nawzajem, może być przyjemne. A te chwile nie były tyle co najpiękniejszymi w moim życiu, ale wyjątkowymi. Jak każde z Nim spędzone.
|