nie wiem co mam myśleć, co zachować dla siebie, a jeszcze czym podzielić się z kimkolwiek. każde moje związki to niewypały, to ja jestem dziwna przecież to nie oni mają ze sobą problem - to właśnie ja. tylko dlaczego? rodzice dali mi dużo miłości, wsparcia i naprawdę mogę powiedzieć, że spełnili swoje zadanie idealnie. wiem, że dojrzałam i się zmieniłam, swoje myślenie, podejście i całe moje życie obróciło się o 180 stopni. ale dalej nie potrafię otworzyć swojego serca. może po prostu nie znalazłam odpowiedniego klucza - ale to niestety tylko nadzieja, która dosyć szybko się wypala. to tylko cichuteńki głos w mojej głowie, a w zasadzie tylko echo, odbijające się, szukające prawdy. /stawiamnachillout
|