Pogodziłam się , że go tu nie ma . Pogodziłam się z tym , że zmarł , że już nie opowie mi jak to nienawidzi miłości , że po pijaku nie wpadnie do mojego pokoju i nie zrzuci mnie z łóżka mówiąc , że chce mu się spać , że nie wyniesie mnie z domu gdy będę na skraju załamania nerwowego , że nie przyniesie mi piwa kiedy będę potrzebowała się upić , że już go nie zobaczę . Pogodziłam się z tym , chyba , ale wciąż płaczę .
|