Chcę uciec albo umrzeć albo się rozjebać. Chcę być ślepy i niemy i nie mieć serca. Chcę się wczołgać do dziury i nigdy nie wyjść. Chcę zmieść swoje istnienie z powierzchni ziemi. Z powierzchni jebanej ziemi. Biorę głęboki oddech, jedno silne pchnięcie. Nóż w moim brzuchu. Krew. Pełno krwi. Robi mi się słabo. Kolana mi się uginają i odpływam w nicość.
|