[cz.2]" Ten pan cię kocha i zawsze cię bedzie kochał,
ale za to że nie może być z Tą panią idzie do nieba"
Usłyszała karetke...
Pojawiły się tylko łzy w jej oczach bo wiedziała co to oznacza...
Wybiegła na droge zobaczyła ze on tam leży w około niego stali lekarze,
klękneła przed nim zaczeła krzyczeć...
Wróć...
Nie zostawiaj mnie...
Prosze... !
On nic... a pamietała jak jej dzień wczesniej mówił ze zawsze ją bedzie
kochał i nigdy jej nie zostawi...
zobaczyła że w reku trzyma łancuszek od niej...
Lekarz podeszdł do niej i powiedział że za późno... [*]
Następnego dnia zrobiła to samo co on...
Na kartce tylko napisała...
"Widzisz Misiu teraz nikt nas nie rozdzieli,
bedziemy zawsze razem nawet i w Niebie,
Bo liczy się jedno że sie kochamy *"
|