Jeśli kiedykolwiek wrócisz będę pierwszą osoba, która wybiegnie Ci naprzeciw. Jesteś tak daleko,a jednak Cię czuję,to tak jabyś był tu obecny duchem. Ból wynajął sobie mieszkanie w moim sercu. Bezsilna się przyglądam jak zakłada nogi na biurko, z postawą cynika śmieje mi się prosto w twarz .Nie potrafię go wygonić.Znalazł sobie idealne lokum. Dlaczego akurat wybrał tak niewinne serce? Kilometry się zmniejszają kiedy marzę o twojej uśmiechniętej twarzy. Powtarzam w kółko jak zaklęcie ,że dam radę. Próbuje siebie o tym przekonać. Naprawdę staram się bardzo powiedzieć sobie,że muszę być silna.Jeśli nie dla siebie,to dla niego.On nie pozwoliłby,żebym teraz się załamała.On we mnie wierzył../hoyden
|