wychodząc z szatni zostawiłam plecak pod klasą. wodziłam wzrokiem szukając gdzieś przyjaciółek, ale nigdzie ich nie było. ruszyłam w kierunku łazienek. 'ej' - usłyszałam za sobą. odwróciłam się. za moimi plecami stał mój przyjaciel z nim. 'co chcesz?' - spytałam ostro i już miałam iść dalej. 'możemy pogadać?' - zapytał. przyjaciel widząc moją minę odszedł, a on usiadł. 'nie mamy o czym' - syknęłam i odwróciłam się na pięcie. chwycił mnie za rękę. 'proszę daj mi minutę' - powiedział i zaczął nawijać, żebym dała mu ostatnią szansę, że się zmienił, że chce by było jak dawniej. zapadła cisza. poczułam dziwne uczucie. 'skończyłeś?' - spytałam. 'tak' - spuścił głowę w dół. położyłam rękę na jego kolanie. 'przyjaciele' - powiedziałam i odeszłam. usłyszałam tylko ciche 'dziękuję'. [szyszuniaa]
|