Szła chodnikiem. Zauważyła go. Na powitanie przytulił piękną,starszą od siebie kobietę. Widać było, że coś ich łączy. Serce biło jej jak zwariowane. Miliony myśli biło się w jej głowie: Jak to?! Co to za kobieta?! Przecież mówił, że kocha!. Nie wiedziała co zrobić. Iść czy patrzeć jak jej ukochany zdradza ją ze starszą kobietą. Emocje wygrały. Nie wytrzymała. Podbiegła do niego. Uderzyła go w twarz. Ze łzami wykrzyczała mu wszystko prosto w oczy, nie zważając na kobietę stojącą tuż obok. Już chciała uciec stamtąd, gdy on mocno chwycił ją za rękę, przycignął do siebie i powiedział: Kochanie, poznaj moją mamę.. ;*
|