Tej jednej, pieprzonej rozmowy żeby sobie wszystko wyjaśnić. Myślała że wydoroślał, przecież ma już te osiemnaście lat. Ale nie zmienił się wcale w stosunku do Niej. A najgorzej boli myśl, że jak z Nią był, nie był taki. Chciała zobaczyć jak zareaguje na wiadomość o tym, że Ona nadal Go kocha, ale gdy to czytał, nie można było z Jego miny niczego wyczytać, nie wierzył że Ona to napisała, a jednak, po chwili stwierdził że ma do tego talent. Powiedział też, że nie dostawał żadnych wiadomości, że Ona do Niego nie pisze. Jedno, wielkie kłamstwo. Pisała do Niego w wakacje, jak minął rok od kiedy wszystko się zaczęło, nie raczył odpisać. Ale w ten dzień, był tam , w tym miejscu, gdzie się wszystko zaczęło. Był tam, tak po prostu. Ale chyba tylko po to, aby sprawić Jej jeszcze więcej bólu. Wracając do domu, płakała jak małe dziecko. A teraz, z łaski swojej, wybacz mi że Cie pokochałam. [ cz. 2 ] / oberwowana
|