- Wiesz ,prawda ? -Chwycił ją za brodę i zmusił do spojrzenia na niego. Jego intensywnie niebieskie tęczówki były teraz czyste i prawdziwe, a nie przepełnione szałem pożądania. Przecząco pokręciła głową.
- Dlaczego mi nie ufasz ?- Puścił ją i intensywnie sie w nią wpatrywał. - Czy dałem ci do tego jakieś powody ? - Spytał z troską.
- Jesteś porywczy, czasem strasznie krzyczysz...- Łzy napływały jej do oczu, a gula w jej gardle nie pozwalała przełykać śliny. Jej ciało zaczęło lekko drżeć, a usta zacisnęły się w wąską linię.
- Boisz się mnie ?- Milczała. Ta cisza bolała tak bardzo... Obróciła się w jego stronę. Po jej policzkach płynęły gorzkie łzy. Tak bardzo chciał ją przytulić ,uświadomić, że jest bezpieczna, ale wiedział, że wystraszyłaby się jeszcze bardziej. -Boisz sie ?
|