[cz4]-Dziękuję za pomoc, jestem ci winien duże ciastko. Masz jeszcze chwilę?
-Nie, muszę lecieć, ale może innym razem.
-Będę pamiętał, takich osób jak ty się nie zapomina.
Uśmiechnęła się i ruszyła do wyjścia.
Odwrócił się do kasy, ale zatrzymał po dwóch krokach i znowu skierował w stronę dziewczyny.
-Zaczekaj! Jak masz na imię?
-D..., a ty?
-E... - odpowiedział lekko zaintrygowany. Dziewczyna wyszła, a on się zamyślił idąc do kasy. Trzeba było zapytać o numer, powiedzieć że ją odprowadzisz, cokolwiek.
Zapłacił szybko i wyszedł pośpiesznie ze sklepu, ale dziewczyny już nigdzie nie było.
|