Najlepszym lekiem na zły humor jest siedzenie samemu w pokoju ze słuchawkami na uszach. Z włączoną na maxa muzyką. Wtedy czuję, że żyję w sumie. - Czuję że mogę im pokazać na co mnie stać. Ale pomijając to, to dobry sposób na zastanowienie się nad swoim popapranym życiem.
|