wbiegłam do dużego pokoju. Tak szybko w koszulce z krótkim rękawku , w rozpuszczonych włosach , oczach , które łzawiły z sekundy na sekundę mocniej i zakrwawioną ręką . na szyi miałam duże słuchawki . Dość wyraźnie było słychać Piha - nie żałuj mnie. Tata stał i się patrzył w jakim stanie jest jego córka. Spytał się co się stało. Wytarłam oczy i powiedziałam " tato.. ja nie chcę ... nie chcę tu mieszkać. Chcę zacząć wszystko od nowa " . Spojrzał na mnie z smutną miną " co ja poradzę " . Wybiegłam z domu . Marzłam na dworze w koszulce , która była już we krwi . | hope_
|