Przed każdym zaśnięciem mam przed oczami jego twarz. Tak słodko się uśmiecha, a jego spojrzenie przedziera się do moich tęczówek. Kiedy wtulam twarz w poduszkę czuję jakby znów jego dłonie otulały mój policzek, a im mocniej się wtulam tym uczucie jest intensywniejsze jakby jego dotyk przenikał w głąb mojej skóry. I nagle czuję impuls jakby ktoś wbijał w moje serce coś ostrego - to jego krzyk, wyrywa się bo nie chce czuć, pamiętać, przeżywać, wracać. Zasypiam by nie zabić go w sobie resztkami wspomnień .
|