nie wierzę.. co za ironia. Nie mogłam zasnąć, bo myślałam o Nim.. i w chwili gdy akurat z całych sił próbowałam wykurzyć Go z głowy, dostałam sms-a.. zdziwieniem był fakt że nadawcą był akurat On.
Teoretycznie powinnam się cieszyć o przecież tego chciałam, o to prosiłam żeby dał jakiś znak, ale praktycznie to już nie miałam szans na spokojny sen. / lid
|