nie zakończyło się to tak jakbym chciała. myśl, że kiedyś miniemy się na ulicy nie rzucając nawet głupiego 'cześć' nie przeszła mi nigdy przez głowę. kilkugodzinne rozmowy, uśmiechy, i tęsknota wypełniająca nas po same uszy, która nie pozwalała normalnie funkcjonować. aż nastał dzień, który zmienił wszystko. niedomówienia i pustka panująca między nami. każdy rozszedł się w swoją stronę. kiedy chcieliśmy wszystko naprawić, było już za późno. za późno na miłość. na złączone dłonie i przelotne pocałunki. spieprzyliśmy jak domek z kart, w któryś letni dzień. /happylove
|