To wszystko zbyt mocno we mnie siedzi. Ile razy wstawałam i próbowałam się nie poddać już nie zliczę. Codziennie potykam się o własne wspomnienia. Żyjąc przeszłością niszczę sobie własną teraźniejszość. I nie . Nie będzie dobrze . Przynajmniej nie teraz kiedy czuję jak wszystko znowu do mnie wraca. Wspomnienia z nim związane nie dają mi spokoju. Brakuje mi słów czasami do opisania tego jak się czuję. Bywają takie momenty w których nawet jest mi ciężko oddychać a myśli nie potrafię posklejać. Mam wrażenie, że długo tu nie zostanę. Straciłam nie tylko jego. Straciłam również w tym wszystkim siebie.
|