` były święta. Kompletnie ich nie czuła. Siedziała pod kaloryferem w zielonych, ciepłych skarpetkach. Z głośników wydobywały się kawałki Paktofoniki. Była rocznica śmierci Magika. Zastanawiając się czemu życie jest takie popierdolone, usypała kreskę z białego proszku. Wciągnęła. Odczytała smsa od starego kumpla z osiedla "Wszystkiego dobrego w te zjebane święta, mała." Rzuciła telefon na łóżko. usypała drugą kreskę. Później trzecią. Leżąc na podłodze, myśląc o tych niewielu rzeczach, jakie zrobiła w życiu dobrze zasnęła. Poszła zapytać Magika jak to jest lecieć z 9 piętra. / abstractiions.
|