Leżąc w łóżku w pewnej chwili odczuwałam wrażenie, jakby ktoś był obok.po kilku dniach bez niego Odczuwałam jego obecność. wyobrażam sobie, że mam go blisko.jednak z każdym dniem bylo coraz gorzej..zaczełam zapominać jego cudownych oczu,cudownego głosu,a bicie jego serca było najpiękniejszą melodią, jaką kiedykolwiek słyszałam..to sie jednak zmieniło. nie chce obwiniać ani jego ani siebie. tak wyszło. poprostu los tak chciał..wina jest pomiędzy nami..głupio przyznać ale nie daliśmy rady, poddalismy sie na jednym z zakrętów.
|