[CZ1.] stał tam . pod jej blokiem . chciałam przejść obok , tak aby mnie nie zauważył . przeszłam na drugą stronę . nie patrzyłam na niego , nie chciałam na niego patrzeć. nie chciałam widzieć jego szczęścia tego jak było im dobrze razem . nagle poczułam czyjąś rękę na moim ramieniu . ' nie pędź tak , czasami warto się zatrzymać' powiedział do mnie. zaskoczył mnie . ' no ale nie zawsze ' ' a śpieszysz się gdzieś .? przepraszam że cie zatrzymałem . ' jak zawsze był dla mnie miły aż do bólu . a ja zwyczajnie chciałam go spławić . ' nie nie spieszę się . ale wolę żeby twoja dziewczyna nas razem nie widziała' zdziwił się ' moja dziewczyna .? że kto .? Marta ? ' nie pohamowany atak śmiechu ? tak chyba tak można to określić . w jego wykonaniu rozwalający . ' no a nie .? ' teraz to ja byłam zdziwiona . już dawno moi znajomi o tym mówili . ' no jasne że nie . co ci przyszło do głowy . ma sobie nawet cześć na ulicy nie mówimy . ' cholera . znowu wyszłam na idiotke . lekka wpadka .
|