Wszystkie prezenty od niego, oddałam mu, róże wyrzuciłam, zdjęcia usunęłam, sms'y i numer telefonu skasowałam, archiwum gg także. Teoretycznie można powiedzieć, że niczego już nie ma. Praktycznie, jest najbardziej bolesna rzecz - wspomnienia, których za chuja nie usunę.
|