-kocham, czy dostanę jeszcze jedną szansę?
-po co Ci ona? i tak ją spierdolisz.!
-skarbie, prosze.. obiecuję, że będę się starał.. bo Cię kocham..
.- no ok . spróbujmy jeszcze raz.. ale jak spierdolisz tą szansę to więcej nie dostaniesz .
-dobrze kochanie.. kochasz mnie?
- tak. kocham..
kilka dni później była impreza.. na koniec On Przypomnial sobie jej słowa :"no ok. spróbujmy. ale jak spierdolisz ta szanse to więcej nie dostaniesz. " i popatrzył jak wychodzi z jakimś typem z auta cała niepouprawiana, roztrzepana i przeruchana. i mówi do niego :" bye, frajerze. ! " następnego dnia zobaczyła sms-a: " Mateusz nie żyje. to ja jego mama.. zraniłaś Go i to strasznie.. rano znalazłam go w łazience z podciętymi żyłami.. " kiedy odczytała tego sms-a sama zrobiła to co on...
|