Leżeliśmy pod różowym kocykiem, a materiał cały nasiąknął jego perfumami. Wtuliłam swoją głowę w jego szerokie ramiona i oddychając szeroko byłam tak cholernie dumna, że to jednak ze mną spędzasz tę gwieździstą noc. - Kocham Cię! - powiedziałam głośno, jakbym chciała oznajmić to całemu światu i lekko podnosząc głowę spojrzałam w Twoje oczy, zatapiając się w kolorze tęczówek. - Ja Ciebie też, kochanie. - odpowiedział z widocznymi dołeczkami w policzkach.
|