a kiedy wracam do domu najszczęśliwsze są zawsze moje zwierzaki. Pies rzuca się na moje czyste, wyjete z szafy spodnie. Sprawia mu to tak wiele radości. Dobrze wie, ze z chęci nad uratowaniem swoich nogawek, schylę się do niego i wymiętoszę go za uszy. Po oczach widać, ze bardzo to lubi. Pogłaskam go chwilkę, po czym idę dalej na podwórko. Tam wita mnie maleńki jeszcze kot. Szwęda się gdzieś pomiędzy nogami, ledwo go nie nadepne. On też jest cwany, bo wie, ze z obawy o niego wezme go na ręce i poprzytulam . Zaczyna sie mruczenie,uwielbiam kiedy to robi. Wtedy własnie zazdrosny psiak też chce być kochanym . Kocham te zwierzaki. :) / sweet.puff
|