|
nie pogodziłam się z tym. z decyzją, która podjęliśmy któregoś wieczoru ściskając w dłoniach kubki niedopitej kawy. po pokoju wciąż mieszały się nasze perfumy i szybko bijące serca. uczucia, które tak nagle zaczęły wirować wokół nas nie pozostawiając nam innego wyboru. nie chciałam tego. krzyczałam, ale nie słyszał. był już za drzwiami, pozostawiając jedynie ciszę, która zdawała się rozrywać mnie na pół. /happylove
|