przerażaaa mnie zimno, chłód, mróz.
nie mam ochoty wychodzić z domu...spacery są za zimne. rękawiczki śmierdzą papierosami. włosy przyklejają sie do czoła. grube swetry nie grzeją. serducho bijee tak szybko, że aż boli. moje paluszki to sople lodu.herbata stygnie w ciagu kilku minut.
jest ponuuuuro. smuutno. nuudno. wszystko staje się irytujace: leżenie w łóżku. rozmowy z przyjaciółmi. czytanie książek. wpatrywanie się w latarnie.łzy stały się irytujące, śmiech też. chciałabym już taki dzień, w którym leżąc na gorącej trawie pachnącej jagodami mogłabym powiedzieć " mogę umrzeć" iii szczerze się uśmiechnąć... ii nie myśleć za dużo... ii zagubić się w szarej chmurze tytoniowej.
|