chyba nie mam prawdziwych przyjaciół...wszyscy są tylko na chwilę..nawet gołebie...
poczęstowałam je moją ulubioną czekoladą. połykały mleczne kostki prawie w całości ii gdy wszystko pożarły ,zostawiły mnie ii obróciły się do mnie swoimi gołębimi zabrudzonymi tyłkami.
iii w ogóle jaki sens ma dokarmianie czegoś co później ii tak nasra na nasze okna ?
|