Problem rzeczywistości zawsze mnie szczególnie fascynował. Dlaczego tylu ludziom nie wystarcza to, co widzą i czują? Dlaczego doszukują się zdarzeniami tajemnic? Dlaczego sądzą, że razem wziąwszy, te tajemnice składają się na cały świat, i dlaczego, co mnie najbardziej zaskakuje, uważają za oczywiste, że tek ukryty świat jest bardziej solidny, bardziej wiarygodny i bardziej "rzeczywisty" niż ten, od którego wyszli? Poszukiwanie tajemnic jest naturalne, bo przecież często się zdarza, że coś, co wyglądało na jedną rzec,z okazało się być inną. Ale dlaczego zakładać, że wszystkie zjawiska, uczucia i słowa zawodzą i że "prawda" leży ukryta w otchłani?
|