"brzydka ona, brzydki on, mała stacja, kiepski bar, a oni przytulenia jakoś niezwykle tak[...]" -obserwując w szkole pewna parę odniosłam wrażenie, jakby to było właśnie o nich. w dobrym znaczeniu oczywiście. patrząc na nich oboje miało się wrażenie, że są inni, może nawet nieco staroświeccy, ale pasowali do siebie jak mało kto i to było magiczne. niesamowity był fakt jak ich znajomość powolnie się rozwijała, tak samo jak miłość. takie widoki dają nadzieję, że może jeszcze nie wszystkie związki są, bo są. tak dla idei.
|