I jutro kolejny raz stojąc na ulicy Waszyngtona o godzinie 11 czekając z myślą że to może właśnie dziś w śród setek twarzy tysiąca spojrzeń
uda mi się dostrzec właśnie twoje spojrzenie.Te które tak bardzo chciałbym zobaczyć lecz zobaczyć nie mogę.Twój onieśmielający uśmiech i te twoje zielone oczy...
Ale cóż ty nawet nie wiesz że ja tam jutro będę i jak bardzo chciałbym Cię spotkać .Tak bardzo pragnę abyś tamtędy przypadkiem przechodziła .Gdybyś tylko mogła to przeczytać :(
|