Widziałam w oczach śmierć, nie chciała poddać się.
Nie chciałam zegnać się, bo nie myślałam że zostawi mnie,
Ten ciężar spadł mi na barki.
Miałam nadzieję, nie mogłam unieść prawdy.
Nie zdążyłam, choć biegłam, próbowałam,
Myślałam, że nie odejdzie bez pożegnania.
W sumie nie dręczy mnie, gdy zasypiam,
Ale teraz wiem, czemu często się zamykam.
Boję się ufać, boję się przywiązania, boję się straty,
A więc zbyt często zawracam.
|