Może powinnam zabrać się do podsumowania tego wszystkiego - ciebie, mnie, nas. Owszem, byłeś nieoderwaną częścią mojego świata, ale to minęło. Rzygam codziennie twoją nieobecnością. Nie wiem, co teraz jesz, jaka muzyka leci z Twoich głośników i czy jesteś tego wieczora sam. Pomimo moich wściekłych protestów, oznaczyłam cię stanowczym wykrzyknikiem. Proszę, nie utrudniaj już niczego albo przynajmniej pomóż mi zapomnieć.
|