zęść5: Gdy rano Dawid obudził się pierwszy wstał szybko żeby nie obudzić Ani i poszedł zrobić śniadanie.
Gdy wszedł do pokoju Ania otwierała oczy i szybko siadając pytała która godzina.
-Spokojnie. Zasnęłaś u mnie . Jest 9,00
-Co? Jak to? Babci mnie zabije! Co tu się działo?
-Nic zasnęłaś na moim ramieniu a ja zaraz po tobie...
-Przepraszam . –spuściła głowę
-No co ty? Przestań miło było i nadal jest
-Ja już powinnam wracać...
-Nie ma mowy. Bez śniadania nigdzie Cię nie wypuszczę!
-Dobrze zostanę ale obiecaj że mnie odprowadzisz do domu o dziesiątej
-Ok. A teraz jedz .
|