Lubię być sama w domu , kiedy jest jesień . zawsze wtedy , gdy odczuwam zimno , ubieram duży , szary sweter w którym tonę nosem . włączam ulubioną piosenke dnia , i siadam na parapecie . i obserwuje , liscie które jakby chciały już opaść na ziemie po męczącym wiszeniu , ludzi zazwyczaj obładowanych torbami . spokój nie trwa długo , na teren mojego pokoju wkracza ogromnie mały kudłacz , który zaczyna gryzienie moich tiszertów .
|