Najbardziej chore w tej sytuacji jest to, że nie możemy po prostu pogadać o tym wszystkim, poukładać tego na nowo, chociaż wiązałoby się to z ówczesnym rozognieniem każdej z ran. Zarówno Ty, jak i ja nie mamy dość odwagi by otwarcie wspomnieć, że coś nie gra. I nadejdzie w przyszłości taki moment, który zawsze nadchodzi - ja zdam sobie sprawę, że zrezygnowałam świadomie ze szczęścia, a Ty zrozumiesz, iż nie miałeś dość jaj by zaryzykować.
|