szedłeś w moją stronę . stałam jak wryta zaskoczona tym co widzę . czerwone podkrążone oczy . tyle miśli przeijało mi się przez głowę jednocześnie . obiecywałeś że już nie będziesz . zaufałam . i co z tym moim zaufaniem zrobiłeś ? podszedłeś chciałeś pocałować uchyliłam się . chodź na chwilkę . szedłeś uśmiechnięty a ja wręcz przeciwnie . zła . na maksa . stnaliśmy za budynkiem tam gdzie było spokojnie . ' nie wierzę że mi to zrobiłeś . zawiodłeś mnie jak tylko się dało ' zaczęłam walić pięściami w twój tors . ' dlaczego zrobiłeś to sobie . a tak cię prosiłam . ' łzy napłynęły mi do oczu . wziął moją twarz w dłonie 'eej kocie . nie płacz . mam kolokwium . kułem całą noc . dlatego tak wyglądam spałem pół godziny . ' mimowolnie zaczęłam ryczeć . ' przepraszam . bardzo cię przepraszam kochanie . ' wytarł plcem łzy z mojego policzka ' ok rozumiem cię . wiem że trudno ci teraz mi zaufać ale skończyłem z tym . i nigdy więcej . uwierz . ' ' wierzę . poprostu boję się o Ciebie . ' ♥
|