21.10.2011r. piątek. Jak zwykle wyszłam na wieś napić się piwa z kumplami. byliśmy tylko w 4, bo reszta pojechała na imprezę.. nagle poprosiłeś mnie żebym się z tobą przeszła, bo musisz ze mną pogadać.. Zgodziłam się. Gdy tylko usiedliśmy na schodach, gdzie nikt nas nie widział zacząłeś mnie obejmować, a w końcu całować. Było cudownie! Nigdy tego nie zapomnę. I błagam Cię nie spieprz tego kolejny raz.. Bo teraz kocham Cię jeszcze mocniej.. i kolejnej porażki nie zniosę..
|