Wracam do domu ze szkoły. W ostatnim momencie wpadam na jezdnie w chwili gdy zapala się czerwone światło. Ciągnę za sobą starą i zniszczoną torbę z książkami. Mam dość tej nauki. Czuję, że mój ulubiony lecz bardzo zniszczony trampek robi się coraz luźniejszy. Cholerne sznurówki. Gładko jednak to ignoruje idąc dalej. Nagle słysz moje imię wypowiadane przez kogoś obok.
- Channel, zaczekaj. - słyszę
Widzę chłopaka jest lekko zdyszany jakby biegł. Jego blond włosy są lekko rozwiane przez wiatr, niebieskie oczy patrzą na mnie. Wiedzę jak malinowe usta wyginają się w anielskim uśmiechu. Chłopak patrzy na mnie jak na starą znajomą, oczy mu błyszczą.
- Nie słyszałaś jak Cię wołałem ? - odpowiedziałam kręcąc głową - Nieważne, mógłbym Cię może odprowadzić do domu ?
Robię zdziwione oczy. Mnie ? Chłopak - Anioł , którego nawet nie znam chce odprowadzić mnie, odrzuconą przez towarzystwo Channel do domu ?! . Zdezorientowana zgadzam się.
|