Zgasiłam światło, położyłam się na łóżku i poczułam nagły przypływ tylu nieopisanych emocji.Poczułam jak łzy same spływają mi po policzkach.Tak, to tęsknota.Tylko dlaczego tęsknię za człowiekiem, który wyrządził mi tyle krzywdy? To paradoksalne, ale wciąż kocham Go tak samo mocno i nie potrafię znieść myśli, że Jego już przy mnie nie ma.
|