Wina, po czyjej leży stronie? Po mojej, jak i Twojej. Dopóki nie pojawiła się ona tworzyliśmy szczęśliwa parę, później coś pękło, wiem że zazdrość nie prowadzi do niczego dobrego, ale taka już jestem. Walczyłam długo, ale przegrałam kiedy nawet się tego nie spodziewałam. Tak pięknie kłamales, a mnie coś tego fatalnego dnia podkusilo żeby to sprawdzić i stało się. To nie była kwestia zaufania, czysty przypadek? Możliwe, ale widocznie tak miało być. Mam nadzieję że wspominasz mnie dobrze Czorcie. Kocham
|