cz. 2 Poszedł dalej sam bo miał bliżej do domu... Przykro mi... Dla niej czas się zatrzymał. Upadła na środku korytarza i zaczęła się zwijać z bólu. Nie mogła znieść tego, że jego już nie ma. Zabrali ją na pogotowie i podali silne leki. Dzięki nim mogła funkcjonować, ale nie była sobą. Poszła na jego pogrzeb ubrana w ciemne ubrania. Twarz zasłoniła kapeluszem. Nie chciała, żeby ktokolwiek ją rozpoznał. Na jego grobie położyła czerwoną różę z bilecikiem ' Też Cię kocham... Poczekaj na mnie chwilkę, już do Ciebie idę kochanie ' . Po pogrzebie poszła w miejsce jego śmierci. Płonęło tam kilka zniczy. Poczekała na pociąg i w ostatniej chwili wskoczyła pod niego... Krzyczała ' KOCHAM CIĘ ' ... / ;o
|