Nie przytulił jej. Włożył cieplejszą bluzę,
w rękawiczki wsunął dłonie, podał jej gruby szal
zwinięty w rulonik i powiedział
" Tej jesieni wszystko się zmieni, ubieraj się ciepło i czekaj do wiosny.
Wrócę. "
A potem wysunął się niezgrabnie przez skrzypiące drzwi
i bez żadnego uśmiechu zniknął gdzieś za złotymi chodnikami.
|